poniedziałek, 6 kwietnia 2009
"Bajka o miłości" M. Pawlikowska-Jasnorzewska
Byliście może kiedy w Ogrodzie Miłości,
co otwarty jest zimą i latem?
Są tam klomby i palmy cudownej piękności -
ubodzy zaglądają przez kratę.
Kwiaty rosną w nim prędzej i kwitną wspanialej,
- bzy bez wiatru kołyszą się blade -
białe posągi jęczą w głębi mrocznych alej,
kwiat tytoniu śpiewa serenadę.
Nad bramą napis:
"Wchodźcie, serca wasze wnoście,
kochajcie się miłością wolną,
lecz pamiętajcie o tym,
że z tym samym gościom
po raz drugi wejść tu nie wolno.
Każda para ma prawo pozostać dzień cały,
zapóźnionych strażnik wygna i wykrzyczy,
kwiaty prosimy zrywać,
by piękniej wzrastały,
psy należy prowadzić na smyczy."
Księżniczka Gołąbella
Z księciem Fujarysem
weszll w bramę owego ogrodu.
Ona rzekła:
"Zemdleję. Siądźmy pod tym cisem...
- Serce taje mi jak porcja lodów...
Widzę wszystko inaczej. Putrójnie. Od środka -
Nie wiedziałam, że masz rysy tak piękne.
Ach, czuję, że się staję niewymownie słodka...
Słabnę dziwnie, zinam się, mięknę..."
"A ja znów ? rzekł Fujarys ? czuję się ze spiżu.
Mam bicepsy jak głowy baranie,
Krew moją wzburzył zapach narcyzów w pobliżu...
Zaduszę cię w uścisku..." ?
"0 panie..."
l pięknieli, i rośli, patrząc w siebie z podziwem,
sycząc w tyyglu milosnej alchemii ?
aż noc spadła ?
i kwiaty szare, bure i siwe
jęły drzemac w srebrzystej anemii...
Strażnik dzwonił.
Więc wyszli, ramionami objęci.
strażnikowi coś dali na piwo ?
i szli drogą ku miastu,
uroczyści i święci,
wiódł w ciemności szczęśliwy szczęśliwą.
"Czy ci pióra beretu tak ciążą na karku?
Czemu milczysz? Czy kochasz? Nie kłamiesz?
Mów jeszcze o miłości,
jak poprzednio w tym parku...
No, weźże mnie mocniej pod ramię!
Gdzie oczy twoje groźne jak huragan złoty?
Czemu wygląd masz godzien litości?"
-"Dajże mi święty spokój!
Myślę o przyszłości.
Czas już wziąć się do jakiej roboty.
Ty byś chciała żyć tylko różami i miodem! ?
Ja, choć książę, biorę życie realniej.
Pomyśl, zamiast oglądać się za tym ogrodem,
Jak sobie urządzimy jadalnię."
Księżyc z mgły wyrąbuje domy, baszty, mury
i dywany przewieszone przez ganki,
- "CO się stało ze światem?
jakiż obcy, ponury -
Gdzie są oczy, moje oczy kochanki?"
"Cóż robić! Mur jest murem, a trawa jest trawą -
Żyć wśród bajki -
ach, któż by nie wolał!
Lecz życie, moje dziecko, nie jest żądną zabawą.
Masz! i ząb mnie w dodatku rozbolał!"
Drogą przejeżdża rycerz w spuszczonej przyłbicy;
rumak broczy w księżycowej światłości.
Księżniczka drży -
podbiega rzutem błyskawicy:
"Bierz mnie panie! i jedźmy do Ogrodu Miłości!"
____________________________________________________
"Nie wiem co do Ciebie czuję" powiedziałam i poczułam się lepiej. Niebawem minie 2 lata "Nas", a ja boję się jego marzeń. Może czekam na księcia na białym koniu?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz