wtorek, 4 maja 2010

:)


Ciekawa jestem co powiesz o jednym moich ulubionych zespołów i jednej z ulubionych piosenek kiedyś.
Teraz wyobraź sobie, że znałam słowa na pamięć i wracając do domu "śpiewaliśmy" bloodline, chodziłam w glanach z wiecznie rozpuszczonymi włosami, paliłam, piłam, robiłam sobie szramy na nadgarstkach, chociaż na koncertach nigdy nie wchodziłam do pogo- po prostu zawsze się o mnie chłopcy bali. Miałam dźwięczną ksywę "Komarek"  ćwieki na spodniach i rzemyki na rękach których nie zdejmowałam długo (:

How cool was that?

Brak komentarzy: