poniedziałek, 27 września 2010

Przemyśl.

"Dlaczego potrafiłem to czuć, a nie potrafiłem o tym mówić - nie wiem. (...) Dlaczego nie umiałem nigdy powiedzieć, że najwiekszym grzechem jest stracenie miłości drugiego człowieka - nie wiem. Może było za gorąco, a może po prostu zapomniałem." M. Hłasko.

Kiedyś gdzieś ktoś powiedział, że w życiu kocha się około trzech osób tak oddanie i mocno. Gdybym ich podliczyła- miałam trzech wspaniałych mężczyzn.

Uśmiecham się na samą myśl, że tak jak oni znaczyli wiele w moim życiu tak i ja żyję w ich ciepłych wspomnieniach, a jednego z nich wybrałam na dłużej.

niedziela, 5 września 2010

Stres


wyobraź sobie, że grasz w strategię; masz jakąś sytuację stresową- inwazja, ale nie wiesz z której strony, musisz się przygotować:

Najważniejsze jest dla Ciebie serce i mózg- musisz je za wszelką cenę ocalić- mózg odbiera sygnał "walcz albo uciekaj"- jak w strategii- włączasz mode- deffens- rozszerzasz źrenice- chcesz widzieć wszystko co się dzieje wokół, uwalniasz zapasy pożywienia dla mózgu i mięśni na wypadek gdyby trzeba było natychmiast uciekać, przyśpieszasz akcje serca, żeby wszędzie dopłynęły zapasy zanim zacznie się walka, podnosisz ciśnienie, żeby wszystko w Twoim organiźmie się obudziło do walki, stroszysz włosy, zwłaszcza te małe na rękach i nogach- izolują Cię od zimna, jak dodasz do skóry grubość podniesionych włosów jesteś dużo grubszy, to jest futro, hamujesz jelita- trawienie i normalne prace zostawiasz na czas po walce, rozszerzasz oskrzela- chcesz mieć więcej tlenu.

czwartek, 2 września 2010

Akceptacja.

"I loved you in the morning, our kisses deep and warm,
your hair upon the pillow like a sleepy golden storm,
yes, many loved before us, I know that we are not new,
in city and in forest they smiled like me and you,
but now it's come to distances and both of us must try,
your eyes are soft with sorrow,

Hey, that's no way to say goodbye.
I'm not looking for another as I wander in my time,
walk me to the corner, our steps will always rhyme
you know my love goes with you as your love stays with me,
it's just the way it changes, like the shoreline and the sea,
but let's not talk of love or chains and things we can't untie,
your eyes are soft with sorrow,

Hey, that's no way to say goodbye."


Są dwa wykonania- polskie, wykonanie Radka w tłumaczeniu Zębatego jest zupełnie inną interpretacją, nasiąkniętą cierpieniem. Śpiewa, że nie wolno się żegnać w ten sposób, zupełnie jakby nie wolno się było żegnać im wcale.

Kiedyś nie mogłam znieść wykonania Cohena- dorosły mężczyzna, żegnający się z kobietą. Tłumaczący jej, że nie są niczym nowym. I tak to już bywa, że trzeba się rozstać i poszukać własnej drogi.

Te same słowa, dwie interpretacje.

"walk me to the corner, our steps will always rhyme."

Mam dużo ciepłych wspomnień i mogę się spokojnie uśmiechnąć przechodząc obok Ciebie.